Pytania Boga do człowieka
Niewiasto, czemu płaczesz? (J 20, 13)
Pytanie, które Jezus Zmartwychwstały kieruje do Marii Magdaleny, nie jest zaadresowane tylko do niej samej ani nawet wyłącznie do kobiet.
Czemu płaczesz? - pyta Jezus każdego z nas - pyta o przyczynę naszego smutku, dlaczego nie czujemy się szczęśliwi? On pragnie, byśmy w głębi serca zadali
sobie to pytanie - i tam, w ciszy, przed Bogiem, odnaleźli odpowiedź. Bóg pragnie naszego dobra i szczęścia, pragnie przychodzić nam z pomocą, pragnie, byśmy
Mu ufali we wszystkich okolicznościach.
W przypadku człowieka wierzącego i starającego się o żywy kontakt z Bogiem, smutek może mieć swoje źródło
w braku ufności. Wówczas przyczyna jest gdzieś w człowieku, a nie tam, gdzie zwykle jej szukamy - na zewnątrz.Kiedy taką prawidłowość odkryjemy,
najprostszym sposobem wydostania się z tej sytuacji, jedynym skutecznym działaniem, jest “powrót do początku”, czyli do Boga.
Kogo szukasz? - Maria Magdalena otrzymała od Jezusa podpowiedź, ale i wtedy jeszcze Go nie rozpoznała (J 20, 15). Z doświadczenia wiadomo, że nie
zawsze umiemy szukać Boga oraz, że nawet wielokrotne próby zmiany czegoś w życiu na lepsze nie wychodzą najlepiej. Zazwyczaj, prędzej czy później,
czujemy się bezradni. Pan Jezus jednak zawsze widzi nasze wysiłki i jeśli zwracamy się do Niego o pomoc, nie pozostawia nas samymi. On zna każdego
po imieniu, jak Marię Magdalenę.
Również do nas wszystkich zwraca się Pan Jezus w innym ewangelicznym pytaniu, które otrzymał niewidomy -
a więc człowiek, który nie mógł dostrzec obecności Boga:
Co chcesz, abym ci uczynił? (Mk 10, 51)
Jezus kieruje to kolejne pytanie w głąb naszych serc. I nawet, jeśli nie zdajemy sobie dokładnie sprawy z tego, co należy zmienić
ani o co prosić, On “wie lepiej, czego nam potrzeba” (por. Rz 8, 26.28). Bóg może więc dotknąć naszych cierpień i smutków oraz poukładać życie,
byśmy byli szczęśliwi, zdolni odczuwać radość i może sprawić, że będziemy się nią dzielić z innymi, może sprawić “byśmy sami mogli pocieszać tych, co są
w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Boga” (2 Kor 1, 4).
Przeczytaj też: Lekarze leczą, Bóg uzdrawia - czyli kilka słów o miłości
© Maria Chełmińska, kwiecień 2009r.
|